Lato, lato, nie płacz czasem
Czekaj z rzeką, czekaj z lasem
W lesie schowaj dla nas chłodny cień
Przyjedziemy lada dzień
I co? I przyjechaliśmy...
Końcem roku szkolnego, a w tym roku także w sierpniu, rzeką, która na nas, zmęczonych, szukających cienia i ochłody rowerzystów, czekała, była Soła.
Przyjemna trasa, wiodąca najpierw przez nasze miasto, a następnie przez Pisarzowice, Hecznarowice, Kęty, wizyta u opiekunów Koła, chłodna kąpiel, do której niektórzy od samego początku są przekonani i pozytywnie nastawieni, a inni są motywowani przez współtowarzyszy podróży na różne sposoby;), kulinarny rarytas w postaci kiełbasek z ogniska - to wszystko decyduje o tym, że od kilku lat niezmiennie za cel wycieczki obieramy właśnie to miejsce i zapewne nic w przyszłości się nie zmieni.
Zatem mówimy Ci, Soło, do zobaczenia wkrótce!